Facebook daje nam popalić od niedzieli, czyli odkąd wróciliśmy z Torunia w doskonałych nastrojach.
Ćwiczy naszą cierpliwość!
Dodawane od niedzieli posty (niektóre parokrotnie), zawzięcie znikają.
Ci, którzy włączyli się- z nami- w walkę z wiatrakami umieszczają komentarze, które pomimo pozytywnych treści, znikają w trzewiach potwora.
Dlaczego?
Nikt nie wie.
Wysłałam zgłoszenie o problemie… W zamian dostałam obietnicę, że mimo, iż nikt nie odpowie na zgłoszenie indywidualnie, to na pewno, coś się dzięki niemu poprawi i usprawni!
Mam nadzieję, że tego nie przegapię- a tym czasem przeleję swoje myśli w miejsce bezpieczne, przyjazne i mniej chimeryczne niż w/w.
Za nami weekend w Toruniu.
Dziewięciogodzinną podróż zdecydowaliśmy się odbyć za sprawą PolskiegoBusa, który oferuje bilety promocyjne za śmieszną kwotę (tak śmieszną, że podróż do Warszawy, skąd mieliśmy przesiadkę do Torunia, odbyliśmy za CZTERY złote, w dwie strony).
Skoro- chwilowo- na horyzoncie nie rysuje się wizja dłuższej podróży, to dlaczego nie sprawdzić jakie perły kryją się w naszej ojczyźnie?
Kochamy dalekie podróże, uwielbiamy starówki europejskie (zwłaszcza w Sztokholmie, Amsterdamie), ale po wizycie w Toruniu wpisujemy go (obok Wrocławia) na naszą listę ulubionych miast w Polsce.
Na pewno wrócimy do Torunia, gdy temperatura nie będzie mrozić krwi w żyłach a wyciągnięcie aparatu z futerały i palców z rękawiczek nie będą równoznaczne z zamarznięciem jednego lub drugiego.
Byliśmy niezłomni w penetrowaniu starych uliczek, robiąc przerwy na żurek w barze mlecznym, który skutecznie nas rozgrzewał i dodawał chęci do gromadzenia kolejnych wspomnień.
Co pozostanie w pamięci?
Na pewno wizyta w EMPORIUM, szczególnym sklepie z pamiątkami. Miejscu, gdzie oprócz gustownych upominków, można (i warto) odbyć inspirującą rozmowę z Panem za ladą o atrakcjach, które łatwo przegapić.
Jakich? Na przykład o piekarni z gorącym chlebem razowym na ulicy Podmurnej, którego bochenek wrócił z nami do domu.
O Przedmieściu Bydgoskim, którym odbyliśmy długi spacer, często myśląc o Paryżu.
Secesyjne kamienice XIX- wieczne wymagają renowacji, ale nawet w stanie lekkiego zaniedbania, potrafią wprawić w zachwyt i przywołują na myśl budynki, które namiętnie fotografowaliśmy w stolicy Francji.
Nie wypada w Toruniu nie odwiedzić jednego z wielu sklepów firmowych z piernikami. Co też uczyniliśmy, nie bacząc na kalorie.
Nasze podniebienia zaznały szczególnej rozkoszy w pierogarnii "Stary Młyn” i „Stary Toruń”.
Pierogi, które kryją smaki niepojęte pod nazwą- w pełni zasłużoną- jak np. bajkowe lub piernikowe. Z szacunku do czytelników nie będziemy tematu rozwijać… Eh…:)
Niestety ze względu na remont, pozostało nam jedynie zdjęcie pamiątkowe pod Muzeum Podróżników Tony Halika.
Zachwycały nas i nie pozwalały się uwolnić od wspomnienia wrocławskich krasnali, odnajdywane w zaskakujących miejscach, figury średniowiecznych mieszczan, które zeszły z obrazu pasyjnego, którego nie udało nam się zobaczyć w Kościele Świętego Jakuba.
Nie zapomnieliśmy- oczywiście- o Mikołaju Koperniku, który z cokołu spogląda na przechodniów:)
Przez przypadek odkryliśmy, że na dachu hostelu w którym spaliśmy na rynek spoglądała figura kota a na dole z kolei można było skosztować smakołyków oferowanych w barze Miś, w którego oknie czekał na gości słynny słomiany miś z filmu Bareji.
Nie wypadało nie pogładzić czule, po łepku słynnego Filusia, którego autor-rysownik całe lata temu na łamach Przekroju zachęcał: „Bądź pogodny, porzuć smutek, trzymaj fason jak Filutek”.
Zdajemy sobie sprawę, że na liście miejsc, które wprawiły nas w zachwyt brakuje paru punktów, które „trzeba” w Toruniu odwiedzić, ale biorąc pod uwagę, że była to nasza pierwsza wizyta, w trakcie początków syberyjskiego frontu, a na zwiedzanie mieliśmy jedynie 24 godziny, nie pozostaje nam nic innego, jak wrócić tam pewnego dnia i nadrobić braki:)!
aż wstyd, że mnie jeszcze tam nie było! a z mojej małej ojczyzny w centralnej Polsce wcale nie mam tak daleko..
OdpowiedzUsuńjak hotelik niedrogi to pochwalcie się namiarami :) dbry pomysł na weekend
OdpowiedzUsuńKrecico:) WARTO:)! W trakcie podróży po świecie ludzie często pytają, co warto zwiedzić w Polsce... Parę lat temu bardzo się pociłam i miałam pustkę w głowie... Żenujące... Ale lata mijają i zaczęłam- oboje zaczęliśmy- z uważnością rozglądać się po okolicy (dalszej i bliższej). Rezultat? Z dumą- możemy rekomendować odwiedzenie naszego Będzina i okolic, gdzie atrakcji- jak się okazało- nie brak. Wiem, bo sprawdziliśmy na H. z Wrocławia- wróciła do domu oczarowana i czeka na każdą kolejną możliwość odwiedzenia nas:)! Ostatnim dowodem na to, że było warto odwiedzić Toruń jest nasza droga powrotna... Wyjeżdżaliśmy z Torunia w niedzielę, bez noclegu o 00:45, w Warszawie, z której ruszaliśmy do Katowice, grzaliśmy się w budce telefonicznej na stacji metra od 4:30 do 6:45:)! Weszliśmy wykończeni do domu, koło 13:00 i... po krótkim odpoczynku zaczęliśmy szukać biletów na kolejną podróż... Chodzi nam po głowie Lublin :)
OdpowiedzUsuńRobert, polecamy: http://www.hostelworld.com/hosteldetails.php/Angel-Hostel/Torun/49698?sc_sau=avdc
OdpowiedzUsuńDobra cena za nas dwoje 100zł za noc), świetna lokalizacja, z okien spoglądaliśmy na stary rynek:)! W bonusie dostaliśmy pokój z łazienką, choć zapłaciliśmy za łazienkę na korytarzu:)! Z pewnością następnym razem też się tam zatrzymamy:)
dzięki!
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy w taką zimnicę chciało Wam się oglądać toruńską panoramę, ale polecam przejście się po zmroku chociażby po moście samochodowym, skąd roztacza się widok na pięknie oświetloną starówkę odbijającą się w wodach Wisły. Po drugiej stronie rzeki jest cały taras widokowy, ale tam akurat niekoniecznie polecam spacerować po nocach...
OdpowiedzUsuńWarto też czasem zawitać do Nieba (pubu naprzeciwko Waszego hostelu - znajduje się w podziemiach Ratusza). Jego współwłaścicielem jest Mariusz Lubomski, którego można tam zastać o różnych godzinach ;-)
Tak czy siak cieszę się, że tak spodobał się Wam Toruń ;-)
Wiedźmo:)!
OdpowiedzUsuńPomimo mrozu... wybraliśmy się na most samochodowy, by spojrzeć na CUDNĄ panoramę Torunia.
Ręce nam grabiały z zimna, ale WARTO BYŁO:)!
To już postanowione, że to była nasza pierwsza, ale nie ostatnia wizyta w Toruniu a wtedy na pewno odwiedzimy Niebo:)!!!!
Na naszym FB jest o wiele więcej zdjęć, również poruszona, od trzęsących się dłoni panorama, hihihi. Zapraszamy:
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.284179528311134.66416.152620704800351&type=3
pozdrawiamy:)
mt
Toruń, oj warto. Czasami niezapomniane wrażenia związane są z imprezami - Międzynarodowy Festiwal Światła -Skyway organizowany w sierpniu w Toruniu. Przyjedźcie !
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nasz gotyk Was oczarował
pozdrowienia
Aniu, bez dwóch zdań WARTO:)! Mamy nadzieję odwiedzić Toruń wiosną, latem a wtedy może...się spotkamy i przespacerujemy po Twoim lesie z Futrzakami?:)! pozdrawiamy Cię ciepło. mt
OdpowiedzUsuń