poniedziałek, 5 grudnia 2011

Festival MotoTravel w Świdnicy- 3/12/2011

Ile krajów można odwiedzić w dziesięć godzin?

Nieskończenie wiele.

W minioną sobotę na Festivalu MotoTravel w Świdnicy zorganizowanym przez ekipę Busem Przez Świat (http://www.busemprzezswiat.pl/), różnymi środkami transportu (bus, skuter, autostop, samolot) podróżowaliśmy w najdalsze zakątki ziemi, od godziny osiemnastej do… czwartej nad ranem.



Specyficzna a raczej wyjątkowa atmosfera, jaka towarzyszyła spotkaniu ludzi, których dzieli sposób podróżowania, ulubione kierunki ale łączy jedno: MIŁOŚĆ do podróżowania, pomimo późnej pory, nie pozwoliła nikomu przysnąć!

Do tej pory poprowadziliśmy trzy spotkania podróżnicze, braliśmy udział w katowickich Targach Książki, podczas których spotykaliśmy w większości ludzi, którzy o podróżach marzą ale jeszcze nie postawili pierwszego- decydującego kroku na swojej podróżniczej ścieżce.

W Świdnicy spotkaliśmy ludzi, którzy niejedno już zobaczyli i dokładnie wiedzą, co chcą zobaczyć niebawem.

Dojeżdżając do Świdnicy zadawaliśmy sobie pytanie, czy jesteśmy w pełni władz umysłowych. W pochmurny poranek wyjechaliśmy z domu, z nadzieją podszytą niepokojem, czy nasza opowieść o Nowej Zelandii zaciekawi kogokolwiek, czy ktoś będzie chciał wymienić 25zł na naszą samodzielnie wydaną książkę, dzięki czemu zbliżymy się o kolejny krok ku realizacji naszego marzenia, do którego potrzebujemy kupić rowery. I czy wreszcie prawie 500km podróż będzie miała sens.

Energia, rozmowy i inspiracje jakie unosiły się w powietrzu rozwiały nasze wszystkie wątpliwości!

Każda opowieść dotyczyła ciekawych miejsc, ale tak naprawdę można zaryzykować stwierdzenie, że każda była świadectwem, że nie ma rzeczy niemożliwych, że granice istnieją tylko w naszej głowie i że z realizacji marzeń (na przekór głosom rozsądnych lub wątpiącym) płynie wyjątkowa siła i poczucie spełnienia!

Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas i pięć książek mniej w drodze ku wyprawie rowerowej w świat!

No i... dziękujemy Mamie Karola, Wojtka i Krzysia za najlepszy żurek świata i pyszny smalec, które dodawały nam siły w podróży:)

Trzymamy kciuki za każdy- nawet najbardziej nierealny i odjechały projekt!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz